Skok z hopki
Z wypadkami to zawsze jest śmiesznie. Cały sezon latania etc. i zero kontuzji mimo iż czasami leciało się tak, że centralnie na kark, głowę z sporej wysokości. A raz wyszedłem na rower w nocy i nie zauważyłem krawężnika. Łapy spadły z kiery i klatą w kiere. Efekt ? Pęknięty mostek (mój, nie roweru
)

-
- Posty: 132
- Rejestracja: 30.05.2012 15:41:58
- Kontakt:
I tego nie rozumiem. Wystarczy pooglądać różne NWD, czy ostatni Where the Trail Ends, itp. Z wielu metrów z dużą prędkością lecą na łeb, nogi, plecy i nic im się nie dzieje...
U większosci zauważyłem zasadę, że na "nowych" chopach rzadko coś się dzieje, najczęściej kiedy wkrada się rutyna, przy braku mobilizującego stresu... coś w tym jest.
U większosci zauważyłem zasadę, że na "nowych" chopach rzadko coś się dzieje, najczęściej kiedy wkrada się rutyna, przy braku mobilizującego stresu... coś w tym jest.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość