Branie zakrętów, dwie szkoły...
Branie zakrętów, dwie szkoły...
Witam. Ostatnio czytałem trochę poradników dotyczących jazdy na rowerze i spotkałem się tam z dwoma szkołami brania profilowanych zakrętów.
Według jednej należy pochylić ciało razem z rowerem tak że jest ono wychylone na równo z nim lub nawet bardziej.
Druga szkoła mówiła żeby pochylać rower a nie ciało. Ciało pozostawało przechylone w znacznie mniejszym stopniu niż sam rower a do pochylania roweru stosowano technikę nazywaną "Counter pressure" lub "counter-steering".
W sumie sprawdzają się obie metody, ale być może jedna jest bardziej poprawna i efektywna. Żaden ze mnie rider więc pytam o wasze doświadczenia. Mi osobiście bardzo fajnie się skręca tę drugą metodą.
Według jednej należy pochylić ciało razem z rowerem tak że jest ono wychylone na równo z nim lub nawet bardziej.
Druga szkoła mówiła żeby pochylać rower a nie ciało. Ciało pozostawało przechylone w znacznie mniejszym stopniu niż sam rower a do pochylania roweru stosowano technikę nazywaną "Counter pressure" lub "counter-steering".
W sumie sprawdzają się obie metody, ale być może jedna jest bardziej poprawna i efektywna. Żaden ze mnie rider więc pytam o wasze doświadczenia. Mi osobiście bardzo fajnie się skręca tę drugą metodą.
z jedną uwagą... przód roweru trza czasami "siłowo" wyciągnąć z profilu- można to fajnie zaobserwować na wyjściu z bandy
Jeśli profil jest odpowiedni traktujemy do jak zwykłą jazdę po płaskim, czyli pochylasz się z rowerem.
moim częstym błędem jest atakowanie profili ... zamiast wejść szeroko atakuje bandę w 1/4 - kończy się całkowitą utratą płynności jazdy, ręce dostają mega "grzmota" bo wgniata w bandę
Ja to robię tak http://www.pinkbike.com/photo/4920412/
jak zaczynam zbierać bandę to staram się wjechać jak najwyżej, gdy jestem na środku zaczynam lekko skręcać i kierować się w dół profilu. Pochylam bardziej rower, niż ciało (być może błędnie, ponieważ powinno się tworzyć z rowerem jedną oś) lekko "odchylając się biodrami". Ważne jest też hamowanie, trzeba w odpowiednim momencie lekko przyhamować tylnym hamulcem. Staram się mieć ręce jak najszerzej, wtedy "mocno się kładę". Oczywiście nie musisz robić tak jak ja, ponieważ nie jeżdżę na zawody, nie mam pewności czy to jest dobry sposób. Raz tylko w Kozienicach jak zbierałem jedną z band dość agresywnie niechcący ją przesunąłem lekko, widocznie była słabo zrobiona :P
jak zaczynam zbierać bandę to staram się wjechać jak najwyżej, gdy jestem na środku zaczynam lekko skręcać i kierować się w dół profilu. Pochylam bardziej rower, niż ciało (być może błędnie, ponieważ powinno się tworzyć z rowerem jedną oś) lekko "odchylając się biodrami". Ważne jest też hamowanie, trzeba w odpowiednim momencie lekko przyhamować tylnym hamulcem. Staram się mieć ręce jak najszerzej, wtedy "mocno się kładę". Oczywiście nie musisz robić tak jak ja, ponieważ nie jeżdżę na zawody, nie mam pewności czy to jest dobry sposób. Raz tylko w Kozienicach jak zbierałem jedną z band dość agresywnie niechcący ją przesunąłem lekko, widocznie była słabo zrobiona :P
O, widze ze temat spotkał się z zainteresowaniem. Staram się nie nabrać złych nawyków bo potem trudno je wyplenić. Powinno być więcej filmów/książek z poradami. Filmiki najczęściej mają za mało ujęć w slo mo a mało jest prosów którzy naprawde umieją coś sensownie tłumaczyć. Jedynie w książce Lopesa jest trochę więcej opisów ale tez bez szału.
cHICEK
Moim zdaniem bardzo istotne jest to zeby dobrze wjechac na profil nie za wysoko i nie za nisko tak aby kola mogly dobrze zlapac przyczepnosc, do tego jak masz fulla warto docisnac zawiehe nogami wtedy przy wyjsciu dostajesz dodatkowego boosta
Co do wymienionych technik kwestia osobista i kwestia rodzaju profilu
Moim zdaniem bardzo istotne jest to zeby dobrze wjechac na profil nie za wysoko i nie za nisko tak aby kola mogly dobrze zlapac przyczepnosc, do tego jak masz fulla warto docisnac zawiehe nogami wtedy przy wyjsciu dostajesz dodatkowego boosta

Co do wymienionych technik kwestia osobista i kwestia rodzaju profilu
Dołożę trzecią szkołę, pochylanie ciała bardziej niż roweru. W czym to pomaga? Może i większa powierzchnia kontaktu opon z ziemią, ale gorsze czucie roweru, opanowanie i przyczepność...
A przy wchodzeniu w zakręt ostro po wewnętrznej, bez porządnej bandy, jak będzie szybciej - po prostu skręcić i przyhamować tylnym kołem w trakcie zaketrętu (co by nie wylecieć), czy przyhamować w ostatnim możliwym momencie i przejechać zakręt bez poślizgu?
Proponuję też mocno używać bioder przy skręcaniu, to bardzo dużo daje.
A przy wchodzeniu w zakręt ostro po wewnętrznej, bez porządnej bandy, jak będzie szybciej - po prostu skręcić i przyhamować tylnym kołem w trakcie zaketrętu (co by nie wylecieć), czy przyhamować w ostatnim możliwym momencie i przejechać zakręt bez poślizgu?
Proponuję też mocno używać bioder przy skręcaniu, to bardzo dużo daje.
http://brooce.pinkbike.com
Jest kilka jeszcze magicznych sztuczek jakie wart znać. Ważne jest ustawienie korb. Niektórzy mają je równo inni nie, jak komu wygodnie, lecz czasami trasa nam na to nie pozwala i zawadzimy pedałem. Inną sprawą jest pompowanie. Ja robię to uginając kolana i ręce oraz mocno wyrzucając biodra w bok (warto poćwiczyć na prostej drodze). Mi to zawsze gwarantuję dodatkowe "punkty do prędkości". Wiadomo na fullu trochę można pokombinować z ugięciem zawieszenia, lecz nie dla wszystkich to będzie dobre.
Ogólnie rzecz jeśli ktoś potrafi dobrze zebrać bandę to na niej przyspieszy. Zobaczcie na legendę rowerowa B. Lopeza. Jeśli ktoś ogląda 3Focus to wie o czy mówię, na dualu zrobił typa na bandzie.
Szerokości życzę
Ogólnie rzecz jeśli ktoś potrafi dobrze zebrać bandę to na niej przyspieszy. Zobaczcie na legendę rowerowa B. Lopeza. Jeśli ktoś ogląda 3Focus to wie o czy mówię, na dualu zrobił typa na bandzie.

Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości