661 core saver - opinie

TrzecieKolo
Posty: 171
Rejestracja: 11.11.2011 22:47:14
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

661 core saver - opinie

Post autor: TrzecieKolo »

Siema,
szukam jakiejś lekkiej zbroi, rzadko jej będę używał, więc nie chcę wydać majątku. Coś bez rękawów, parę razy pojadę w góry może, i jak będę trenował jakieś większe skoki to ją chcę zakładać, więc nie może krępować ruchów.

Mam okazję dość tanio kupić 661 core saver, sprawdzi się? Ktoś ma? Poleca?

Dzięki i pozdro.
For Fun - ja rowerowo, czyli blog rowerowy :)
Kalais Studios - ja zawodowo, czyli grafik z Warszawy :)
Cubus5
Posty: 1077
Rejestracja: 13.01.2008 19:17:42
Lokalizacja: Kalwaria Zeb.
Kontakt:

Post autor: Cubus5 »

Oprócz tego że ma słabe zabezpieczenie barków to zbroja naprawdę dobrze się spisuje, chroni jak trzeba.
Rajsing 2011 http://www.pinkbike.com/photo/7198816/
gg:1037908
miki_ck
Posty: 1491
Rejestracja: 25.11.2008 21:19:53
Lokalizacja: Kielce
Kontakt:

Post autor: miki_ck »

Do tego co piszesz, powinna się sprawdzić idealnie.
Wprawdzie w zbroi jeżdżę tylko i wyłącznie na zawodach (bo muszę :P ) ale mogę stwierdzić, że jest bardzo wygodna i właściwie nie czuć jej na sobie.
Na wyjazdy w góry możesz dokupić jeszcze jakieś wygodne ochraniacze na łokcie i ochrona będzie naprawdę wystarczająca przy nieskrępowanych ruchach :)
nopainnogame
Posty: 1836
Rejestracja: 30.12.2006 13:37:13
Lokalizacja: Bydgoszcz
Kontakt:

Post autor: nopainnogame »

Jest super i tyle !!! Jednak zmieniłem ja na zbroję Troya z tej nowej serii i to właśnie Ci polecam,bo są o wiele wygodniejsze i lżejsze oraz zakrywają w sumie wszystko :D Ja mam tą https://www.troyleedesigns.com/product. ... 4&id=15511 ,a dla Ciebie byłaby ta co jednak trochę mniej zakrywa ramiona i okolice pasa https://www.troyleedesigns.com/product. ... 4&id=15502
https://www.facebook.com/GeckoRS - moja hodowla gadów ;)
=disbrainer=
Posty: 1208
Rejestracja: 22.06.2007 21:26:20
Lokalizacja: Myślenice
Kontakt:

Post autor: =disbrainer= »

miki_ck pisze:Na wyjazdy w góry możesz dokupić jeszcze jakieś wygodne ochraniacze na łokcie i ochrona będzie naprawdę wystarczająca przy nieskrępowanych ruchach
potwierdzam. i polecam,
TrzecieKolo
Posty: 171
Rejestracja: 11.11.2011 22:47:14
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Post autor: TrzecieKolo »

Ok, dzięki panowie.

Troy Lee odpada, bo nie mam gdzie przymierzyć i wyjdzie sporo drożej od 661:
80 euro za zbroję + 12 euro za przesyłkę daje 414 złotych. (na CRC)

661 mam pod nosem praktycznie, ruszę tyłek w przyszłym tygodniu na przymiarkę.
For Fun - ja rowerowo, czyli blog rowerowy :)
Kalais Studios - ja zawodowo, czyli grafik z Warszawy :)
klexuh
Posty: 1366
Rejestracja: 01.08.2007 22:36:06
Lokalizacja: Sosnowiec
Kontakt:

Post autor: klexuh »

Posiadam i polecam, nie jest tragicznie chociaz i tak traktuje zbroje jako zlo konieczne i wkladam tylko na zawody ;)
Ajz
Posty: 1392
Rejestracja: 21.04.2005 23:57:26
Lokalizacja: Zabrze
Kontakt:

Post autor: Ajz »

Ja z kolei powiem nieco inaczej: sam szukalem nie krepujacej ruchow zbroi i zastanawialem sie wlasnie nad czyms bez ochrony barków typu core saver.

Bardzo szybko się rozmyśliłem - po glebie w górach 3 lata temu, w czasie której pierwszy kontakt z ziemią miał właśnie bark. Na szczęście skończyło się na lekkim stłuczeniu.

Dlatego już od 2 sezonów w górach używam klasycznej zbroi 661 (żółw + pianka z przodu + barki, bez łokci) do tego ochraniaczy krk. Nie czuję się w żaden sposób skrępowany, za to bezpieczeństwo jest faktyczne, nie teoretyczne jak przy core saverze. Przy 80% gleb w tym i poprzednim sezonie pierwszy kontakt z ziemią miał łokieć/bark. Z core saverem kilkukrotnie wylądował bym w gipsie, z ochroną barków wstaje się i jedzie dalej. Kończy się na otarciach.

Myślę że core saver to zbroja typu "dla dobrego samopoczucia". Nie wyobrażam sobie jeżdżenia w górach bez ochrony barków. Wiem że to teraz mało modne, bo jeździ się w samych koszulkach, ale trzeba się zastanowić co jest dla ciebie wazniejsze ;)

Mówisz, że w góry jeździsz rzadko - tym bardziej stawiał bym na realną ochronę, skoro nie jesteś bywalcem. Taki jeden, sporadyczny wypad może cie unieruchomić na cały sezon. powodzenia ;)
miki_ck
Posty: 1491
Rejestracja: 25.11.2008 21:19:53
Lokalizacja: Kielce
Kontakt:

Post autor: miki_ck »

Ajz pisze:Bardzo szybko się rozmyśliłem - po glebie w górach 3 lata temu, w czasie której pierwszy kontakt z ziemią miał właśnie bark. Na szczęście skończyło się na lekkim stłuczeniu.
Nie bardzo czaję Twoje rozumowanie - to, że upadłeś prosto na bark i w sumie nic się nie stało sprawiło, że postanowiłeś kupić zbroję z ochraniaczami barków? ;)
Sam tyyyle razy leciałem przez bark bez zbroi, obijałem o drzewa itp i dopiero ostatnia bardzo pechowa gleba mnie unieruchomiła na trochę (ale to też tylko mocne stłuczenie)

W kilku różnych zbrojach miałem okazje jeździć i niestety wszystkie wyposażone w sztywne osłony barków ograniczały nieco ruchy. Może jakiś specyficzny styl jazdy mam czy coś, ale nie potrafię jeździć na 100% możliwości kiedy mam na sobie coś, co mnie irytuje.
Dlatego dla mnie zawsze wygoda>ochrona :)
I nie sądzę żeby Core Saver był zbroją "dla dobrego samopoczucia" jak to ująłeś bo najważniejsze, czyli ochronę kręgosłupa zapewnia jak każda inna zbroja 661.
Ajz
Posty: 1392
Rejestracja: 21.04.2005 23:57:26
Lokalizacja: Zabrze
Kontakt:

Post autor: Ajz »

miki_ck pisze:Nie bardzo czaję Twoje rozumowanie - to, że upadłeś prosto na bark i w sumie nic się nie stało sprawiło, że postanowiłeś kupić zbroję z ochraniaczami barków?
Hehe, to ja nie bardzo czaję Twoją wypowiedź. Sugerujesz, że dopiero kiedy przestawił bym sobie bark, czy też złamał rękę w barku to był by powód, żeby kupić prawdziwą zbroję?

Jako, że miałem taką niegroźną glebę (de facto tego dnia już nie byłem w stanie jeździć, bark opuchnął na parę dni) pozwoliłem sobie zaprzeczyć powiedzeniu, że mądry polak po szkodzie. Właśnie aby uniknąć w przyszłości trwałych kontuzji przy takich glebach - kupiłem zbroję z ochroną barków. Tak jak pisałem, to zaprocentowało, bo przy licznych tego typu glebach przez kolejne 2 sezony zawsze unikałem kontuzji. Zbroja na barkach za to ma kilka dobrych rys od kamieni. Zbroja - nie moje stawy ;) Wydaje mi się, że wniosek nasuwa się sam - kupując odpowiednią zbroję unikam kontuzji. Amen ;) nie wiem co tu jest niezrozumiałe.

Co do braku wygody. Pewnie, że zbroje się czuje, pewnie, że nie sposób o niej zapomnieć. Na pewno łatwiej zapomnieć o takim core saverze niż o prawdziwej zbroi. Właśnie dlatego wybieram prawdziwą zbroję, bo czuję, że mam ją na sobie. Osobiście czuję się znacznie pewniej właśnie w niej niż w jakiejkolwiek innej/ bez niej. Dzięki temu mogę jeździć szybciej i mieć większy fun, trenować niebezpieczne manewry, bo wiem, że nawet jeśli będzie gleba to ryzyko kontuzji jest znacznie mniejsze :) Co ciekawe, dzięki większej pewności siebie gleb jest mniej. Taki efekt psychologiczny, z którym każdy się spotkał.

Nie wiem jaki ja tam styl jazdy mam ale dla mnie zawsze bezpieczeństwo=fun z jazdy=brak ograniczeń. Na wygodę nie narzekam, zauważyłem że mnóstwo ludzi źle zapina pas nerkowy (zbyt wysoko) przez co rośnie im garb a barki podnoszą się, krępując ruchy. Może tak właśnie jest w Twoim przypadku.
Każdy jeździ jak lubi, każdy ma swoje priorytety. Moje wyglądają tak i jest mnóstwo ludzi, którzy podzielają takie podejście ;)
Tak samo jest mnóstwo takich dla których priorytetem jest absolutna swoboda.
ODPOWIEDZ

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 13 gości