o matko :(

Odpowiedz

Kod potwierdzający
Wprowadź kod dokładnie tak, jak jest wyświetlony na obrazku. Wielkość znaków nie ma znaczenia.
Emotikony
:D :) :( :o :shock: :? 8) :lol: :x :-P :oops: :cry: :evil: :twisted: :roll: :wink: :!: :?: :idea: :arrow: :| :mrgreen:

BBCode włączony
[Img] włączony
[URL] włączony
Emotikony włączone

Przegląd tematu
   

Rozwiń widok Przegląd tematu: o matko :(

Witam

autor: IoIRudYIoI » 29.07.2004 21:32:42

Tez tak mialem ale jakos jezdze !!! jak sie czegos nie potrafi to tak jest !!! a pozniej czytam posty 17 latek zabil sie na hopie !!!
trzeba mierzyc sily na zamiary !!! LOL

autor: BrAtKo » 29.07.2004 21:12:59

chlopie nie poddawaj sie! rob dalej to co robisz ja w maju jechalem na swojej szosowce i pierdyknal mnie znikad samochodz lezalem 6 tygodni w szpitalu pozniej jeszcze 2 tyg gipsu no ale zyje teraz mam rehabilitacje i jak wyzdrowieje to od razu przezucam sie na cos bardziej gardcorowego . 3maj sie!

autor: MaxDamageDA » 29.07.2004 19:22:45

Moze checsz rame gianta xtc 850 + kola ?

Mam dobry komplet, stoi na allegro wszytstko, razem chce 750zl.

autor: krawiec » 29.07.2004 19:06:22

Niektorzy mowia ze mozesz rownie dobrze wpasc pod samochod albo poslizgnac sie na schodach... Ludzie to nie jest to samo, bo jak skaczemy to ryzykujemy na wlasne zyczenie, a np. ruch uliczny to norma z ktora zyjemy i nie mozemy jej uniknac(sorry mozemy cale zycie siedziec w domu)... Waper decyzja nalezy tylko i wylacznie od Ciebie wiec jesli chcesz przerzucic sie na XC to zrob to, a jezeli to nie...

autor: Maciapp » 29.07.2004 18:46:50

Cholernie zal mi twojego kumpla:(((Niechciał bym być na twoim miejscu.Ale wiesz zyjąc wogóle na tym parszywym świecie trzeba sie z tym liczyć ze codziennie moze ci sie coś stać.Juz nie mówie o skokach ale nawet ze w jakiś głupi sposób zginiesz.Np poslizgnąłeś sie na schodach:P......ale dob rze ze na ten post trafiłem bo juz długi czas nie jezdze w kask .......spadał mi na oczy:(( i sie wkurzyłem......ale teraz zawsze coś na łeb bede brał:]

autor: blind » 29.07.2004 18:11:17

wyrazy współczucia!
no ja mam podobnie-łokiec ******* -rok z głowy...
wiem co czujesz..szkoda zdrowia.....
tesz tak myslałem jak mi nastawiali łokiec i płakałem z bólu:(
teraz tesz tak mysle..bo reke mam sztywnom.
co do rowerka to proponuje
speca hardrock ..fajne bryki i tanie za 2500 teraz qpisz wypas..
pozdro!3m sie

autor: AMOEBA » 29.07.2004 16:27:17

no, dobra decyzja.. heh nie ma że boli.. ;p

autor: waper » 28.07.2004 16:31:47

dobra ludzie...juz sie troche optrzosnolem...i nie sprzedam bika...ale nie bede na hopkach latał tylko street i trial (trail?)...on nie mial kasu bo on sobie normlanie zawsze jezdzil w xc spokojnie a niedwano mu cos odwalilo ze skakaniem (zobaczyl mnie?). teraz bedzie lezal w szpitalu 3 miechy a potem bedzie chodzil w jakims usztywaniaczu 6 miesiecy....szukam kogos do jazdy na biku....z Łominaki albo wawa

autor: 8!k3r » 28.07.2004 16:06:00

niom sluchaj Rufusa gosc niezle jebnol zeby nie kask to nie wiadomo co by bylo a jak tam seie psylo trzyma ? pozdr

autor: cocot » 28.07.2004 16:04:40

ja juz upadalem setki razy...ale czasmi sie ma pecha. ja lot mialem bardzo krotki, jeszcze bajka dobrze nie opuscilem....a tydzien wczesniej mialem mega rozjebke przy duzym spidzie. lot daleki i sobie tylko rece do siebie i na zbroje...wstalem i nic.o nawet mnie nic nie bolalo. az sie slowak zatrzymal i pytal czy wsystko se ok bo jak kaczka o kamienie polecialem.. czasami ma sie pech po prostu

autor: KFP » 28.07.2004 15:56:17

waper kask chroni głowe wiadomo że jak centralnie na głowe w kasku przyjebiesz to część siły idzie na kask a reszta na kręgosłup - ale jak wylatujesz z roweru to nie upadasz momentalnie tylko lecisz kilka sekund, tak więc trzeba się nauczyć upadać tak aby koziołkować - wtedy nie walisz jak kamien na ziemie

autor: cocot » 28.07.2004 15:39:28

cos ci powiem....tak odrazu sie poddawac? kumpel troche glupio zrobil ze bez kasku...trudno stalo sie i mu wspolczuje ale ty bajka sprzedajesz...hmmm

Ja sam ok. miesiaca temu zlamalem kark w czechach i teraz mam tytanowa blache i 3 srubki oraz sztuczny 5 krag(i to w pelnej zbroi, fullu itd., itp.), ale nie zamierzam bajka sprzedac....wiem ze dlugo nie stane na bajku ale kiedys stane...po prostu taki sport. a teraz sie budze codziennie z bolem karku, w ogole musze czesto siadac bo napierdala, nie mowiac o ograniczeniach( 3 kregi mi skrecili razem). jak mowilem taki sport. ale przyznam ze tez sie zastanawialem nad ze kiedys moze xc...lecz to bylo tylko chwilowe lekkie zalamanie i przeszlo

3manko i pozdrow ziomka

autor: dandipl » 27.07.2004 13:08:06

szkoda ze sie rozjebal i zrobil sobie krzyzwe, ale to jedynie dzieki wlasnej glupocie. Jakzda bez kasku i reszty ochraniaczy to jest nie jest odwaga tylko glupota. Konczy sie tak jak widac. Gdyby byl w kasku obrazenia byly by mniejsze a moze wogle by ich nie bylo. Juz nawet bez zbroi mozna spokojnie latac, ale kask i ochraniacze na nogi to podstawa.
A twoja decyzja o sprzedazy roweru jest dla mnie bezsensowna. Po za tym street moze byc duzo niebezpieczniejszy od katania po lesie, nie mowie tu o jezdzie po chodniku po bulki etc.

autor: KorreS » 27.07.2004 12:25:02

A poza tym kup ochraniacze i kask.

Kilka lat temu jechałem z kumplem (jeszcze wtedy na XC), który był przeciwnikiem kasków, bo uważał, że to dobre dla pozerów i zawodników. Pech chciał, że nie miał też amorka a jedynie sztywny widelec. Zjeżdżając ominął przednim kołem pieniek ale tylnim na niego wjechał i zrobił OTB, waląc baranka z glebą. Na szczęście nic mu się nie stało ale na drugi dzień poleciał prosto do sklepu i kupił kask...

autor: adm » 27.07.2004 12:11:12

waper, niby nigdy nie miałem takiej sytuacji, ale wydaje mi się, że rozumiem cię w 100%...
Jednak jeśli skakanie cię bawi, to z tym raczej nie przestawaj - może poprostu nie pakuj sięna nic wielkiego. Wkońcu małe też cieszy.
pozdro dla Ciebie i kolegi

autor: quake » 27.07.2004 11:57:40

na kregoslup pomoze tylko jedno-jak lecisz na leb to wystaw reke na stracenie-lepiej zlamac reke niz kregoslup
prosciej-lecisz na leb, wystawiasz reke i ladujesz na niej reka sie zlamie ale ty wyladujesz na barku a nie na glowie

autor: Yacoolek » 27.07.2004 11:54:27

Ja tez mialem pare takich sytuacji ze kolega walnął glebę i przez jakiś czas nie chcialo mi się jeżdzic. Waper wcale Ci się nie dziwię.


pozdro

autor: Domestos_WC » 27.07.2004 11:45:46

eee... no rozumiem cie... jakies 1,5 roku temu moj qmpel tez spadl na glowe przy jakis 30 km/h i przekoziolkowal kilka razy na wlasnym kregoslupie... pamietam jego minke jak wylecial z roweru :D i jednoczesnie mnie to przerazilo ;-))) no ale cale szczescie prawie nic mu sie nie stalo, oprocz dwutygodniowego krecenia sie w glowie i porysowanej mordy :D. Ale po tym mialem styki na zjazdach...

pare lat temu mialem wypadek samochodowy - ciezkie obrazenia glowy... ale czy po tym wypadku nie wsiadam do samochodu? przeciwnie.. lubie wsiasc z tatusiem czy braciszkiem jako pasazer, kiedy dociskaja pedal... moze to wina mojej psychy... a juz najbardziej lubie, kiedy moge wziasc samochod i poszalec gdzies na uboczu... kochaaaaaam toooo....

pomyslcie o motocrossowcach (freestyle mx) kolesie lamia kregoslupy, zebra przy kazdej glebie z wiekszej hopy (jak to powiedzial Gracia "motocross nie ma nic wspolnego z gra") tam po prostu jest do or die... ale gdy goscie widza ze kumpel zlamal kregoslup, skacza dalej... maja juz tak zeschla psyche.. :D

ja osobiscie jezdze street... bo mnie to bawi :) ucze sie... mam psyche do dirta - nie boje sie hop wogole... ale w naszym miescie sa dokladnie 3 hopy, a poza tym dirt mnie nie bawi - wole poskakac na stolikach i funboxach, wieksza frajda... :) przed dropami tez wogole nie mam styka - zaliczam, ale ostatnio przestalem (sprzet)... przeraza mnie to, ze cos, co kiedys wydawalo mi sie niemozliwe, jest dla mnie normalne... i wiem, ze kiedys byc moze nawet nie czujac zagrozenia, moge zaliczyc szlifa, ktory przekresli moje marne zycie... dlatego przezucilem sie na techniczny street, i to jest zajebiste ;)

autor: waper » 27.07.2004 11:33:54

tak wiem....ale kask nie chroni kregoslupa...jak spadniesz na glowe to ci tylko amortyzuje a złamac mozna...a jak ma sie zbroje to tez tak ?

Na górę