DonAdam pisze:AlanCK Nie zgodzę się, czasami jak banda jest krótka i o dużym kącie skrętu lepiej lekko się nastawić hamulcem.
no i co wtedy ? stracisz przyczepność tylnego koła i wejdziesz bokiem w zakręt - niby do tego momentu wszystko jest spoko ale co z wyjściem? przecież na wyjściu nie będziesz miał prędkości... a to jest najważniejsze żeby mieć jak największą prędkość przy wyjściu z zakrętu, nie bez przyczyny PROsi wychodzą z zakrętów na jednym kole ten zabieg jeszcze dodaje im prędkości na końcu...
Owszem można w niektórych sytuacjach zarzucić tyłem ale nie nazwałbym tego techniką pokonywania zakrętu...
AlanCK sa takie zakrety, ze wchodzac bokiem jest szybciej. Z reguły na zle zrobionych bandach ale sa takie gdzie wyjscie jednak masz szybsze bo banda jest np złamana.
Spaced zgadza sie, ale no nie ma dwóch takich samych zakrętów do każdego delikatnie inaczej trzeba ustawić ciało i rower, chciałem przede wszystkim uzmysłowić że hamowanie we środku zakrętu nie jest metodą bo przeczyta to jeden z drugim a potem w każdy ostrzejszy zakręt będzie na drifcie wchodzić
AlanCK no w srodku to nie, jak chce rower do wejscia w bande ustawic to i tak to przed zakretem staram sie robic chyba, ze na prawde juz nie ma miejsca gdzie.
AlanCK pisze:no i co wtedy ? stracisz przyczepność tylnego koła i wejdziesz bokiem w zakręt - niby do tego momentu wszystko jest spoko ale co z wyjściem?
nie wolno zablokować koła, można się tylko asekurować tylnym hamulcem, ably lepiej zebrać wąski zakręt. W przypadku gdy jest dość duży zakręt to nie używa się hamulca